Pożegnanie śp. Wojciecha Klanka

W dniu 8 marca 2021 r. odszedł nasz Drogi Kolega, Przewodniczący Komisji Rewizyjnej, Wojciech Klank. W uroczystości pogrzebowej, która odbyła się 10 marca 2021 r., wzięli udział dyrektor liceum, Katrzyna Bojke oraz wicedyrektor, Radosław Brunke. W ostatniej drodze naszego Nieodżałowanego Przyjaciela towarzyszył mu także specjalnie przybyły na uroczystość prof. Stanisław Ilnicki. Uczcił on pamięć zmarłego wzruszającą mową pożegnalną

Droga i szanowna Rodzino świętej pamięci Wojciecha Klanka, zacni uczestnicy dzisiejszego nabożeństwa żałobnego.
Niech mi wolno będzie – w imieniu nieobecnych dziś z powodu pandemii koleżanek i kolegów szkolnych – pożegnać drogiego nam zmarłego przyjaciela – Wojtka.
O jego życiu i dokonaniach, zapewne lepiej niż ja opowiedzieliby Ci, wśród których od najmłodszych lat nieprzerwanie przebywał, uczył się, pracował i spotykał się towarzysko. Ufam, że gdy minie zaraza i wszyscy odzyskają sprawność, spotkamy się, by opowiedzieć, jakim niezwykłym człowiekiem był Wojtek, czego dokonał, jak wiele uczynił dla naszej społeczności i utrwalenia pamięci o drogiej nam wszystkim – jak mówił – Wejherowskiej Gamai.
Ja pierwszy raz spotkałem Wojtka jesienią 1955 r., w Liceum Ogólnokształcącym w Śmiechowie. Byliśmy w równoległych klasach, on – w VIIIb „łacińskiej”, ja w VIIIa, „angielskiej”. Poza WF nie mieliśmy wspólnych lekcji, ale zapamiętałem go jako autora tekstów literackich ukazujących się regularnie w szkolnej gazetce ściennej.
Październikowa odwilż 1956 r. skierowała aktywność Wojtka w stronę odrodzonego harcerstwa. Podążyli tam za nim jego nieodłączni koledzy z klasy – Waldemar Piepiórka, przyszły ksiądz, kustosz Kaszubskiego Sanktuarium Maryjnego w Sianowie, i Wiesław Losiak, w przyszłość doktor nauk medycznych w dziedzinie weterynarii, z którymi połączyły go więzy dozgonnej przyjaźni.
Po maturze, w okresie naszych studiów w oddalonych od siebie miastach, spotykaliśmy się w czasie ferii świątecznych i wakacji. Spośród tych spotkań szczególnie utkwiła mi w pamięci wizyta u Wojtka na „bezludnej wyspie” na jeziorze Dobrym, gdzie biwakował wraz z przyjaciółmi Robinsonami – Waldkiem i Wieśkiem.
Jubileuszowe zjazdy absolwentów Gimnazjum i Liceum im. Króla Jana III Sobieskiego w Wejherowie, organizowane co dekadę począwszy od 30-lecia naszej matury w 1989 r., ożywiły nadwątlone przez czas więzi koleżeńskie. We wszystkich tych przedsięwzięciach Wojtek odgrywał kierowniczą rolę. Redagował rocznicowe zeszyty „Gamai”. Organizował niezapomniane spotkania koleżeńskie – dwukrotnie w Starbieninie, w Sianowie, Gowinie, w dawnej siedzibie ogólniaka na Śmiechowie.
Wszyscy pamiętamy wykonaną wtedy wspaniale przez zgromadzonych w auli szkolnej absolwentów, zaintonowaną przez Wojtka pieśń: „Upływa szybko życie…”. Nadszedł, niestety, „ten rok, ten dzień, ta chwila”, że stało się to, co wtedy profetycznie wyśpiewaliśmy.
Drogi Wojtku, wiem od Lusi, że przed śmiercią, dopóki Cię siły nie opuściły, próbowałeś połączyć się telefonicznie z przyjaciółmi. Ja też odczytałem w komórce wiadomość o Twoim telefonie, nieodebranym z jakiegoś powodu poprzedniego wieczoru. Nie mogę sobie tego darować…
Żegnamy Ciebie Wojtku z wielkim smutkiem, ale też z wdzięcznością za dobro, które dla nas wszystkich czyniłeś. Spoczywaj w pokoju Przyjacielu. Niech Ci ziemia lekką będzie.
Byli chłopcy byli, ale się minęli, i my się miniemy po malućkiej kwili…

Zobacz również